Zaczęła je zbierać, gdy tylko nauczyła się chodzić na
własnych nóżkach. Najpiękniejsze zabierała ze sobą do domu. Z placu zabaw
zawsze przynosiła białe, z gór przywoziła te o niezwykłych kształtach, a znad
morza oczywiście te najbardziej gładkie i kolorowe. Przez ostatnie pięć lat
przez Poddasze przetoczyła się niezliczona ilość KAMIENI.
Gdy dwa lata temu sama przywiozłam znad morza całą
reklamówkę kamieni, zaczęłam się zastanawiać, czy to nie zaraźliwe i czy nie
powinnyśmy ze Starszą poddać się jakiejś terapii. Zwierzyłam się z naszego
"problemu" znajomej mamie, a ona uświadomiła mi, że nie tylko moja
córka kocha kamienie. Ich dziecko też ma pokaźną kolekcję. Przy okazji znajoma
poleciła mi się książkę "Kamyki Astona".
Książka Lotty Geffenblad to krótka, ale niezwykle ciekawa i
zabawna opowieść. Aston, podobnie jak znany nam już Pieniek (o którym możecie
przeczytać TUTAJ), to bohater ze słabością do zbieractwa. Dlaczego z każdego
spaceru przynosi kolejny kamień? Co w nich dostrzega? Jak się nimi opiekuje? I
czy rodzicom Astona udało się rozwiązać problem braku miejsca w domu? Nie będę
zdradzała szczegółów, żeby nie odebrać Wam przyjemności z lektury.
Myślę, że wiele dzieci może poczuć sympatię do Astona, który
tak jak one potrafi dostrzec piękno w pozornie zwykłych przedmiotach. Dla nas,
dorosłych, historia Astona będzie natomiast lekcją wrażliwości, empatii i
otwartości. Czasem warto popatrzeć na świat z perspektywy dziecka, bo dzieci widzą
więcej.
Jestem ciekawa, jak Wy traktujecie "skarby", które
dzieci przynoszą do domu ze spacerów? Akceptujecie, wyrzucacie czy
wykorzystujecie do jakichś zabaw?
Kamyki Astona
Tekst i ilustracje: Lotta Geffenblad
Przełożyła: Hanna Dymel-Trzebiatowska
Wydawnictwo EneDueRabe
Wydawnictwo EneDueRabe
Ciekawy blog nie powiem :) moje pytanie jest takie czy piszesz tylko o ksiazkach dla dzieci?
OdpowiedzUsuńhttp://zakochana-kobietka.blog.onet.pl
Dziękuję :) Na blogu opisuję książki dla dzieci i pomysły na spędzanie czasu z dziećmi. Często inspiracją do ciekawych zabaw są dla nas właśnie książki i o tym również będę starała się pisać.
OdpowiedzUsuńSuper są Twoje pomysły. Już korzystałam z nich, moja Zuzia jest przeszczęśliwa :)
OdpowiedzUsuń