środa, 14 października 2015

Moc wyobraźni a racjonalizm - "W moim brzuchu mieszka jakieś zwierzątko"


W jakie niezwykłe historie wierzyliście jako dzieci? Każdy ma coś takiego - że z połkniętych pestek wyrosną w brzuchu drzewa, że w telewizorze mieszkają małe ludziki, że śledzi nas księżyc. Albo że w naszym brzuchu mieszka zwierzątko, które trzeba karmić. Grzegorz Kasdepke zainspirował się właśnie takim przekonaniem pewnej dziewczynki i dzięki temu powstała książka "W moim brzuchu mieszka jakieś zwierzątko".


Bohaterką książki jest dziewczynka, która pewnego dnia stwierdza, że ma w brzuchu zwierzątko. Wie o tym, gdyż zwierzątko mruczy, warczy, miauczy, bulgocze. Ale czasami zwierzątko siedzi cichutko. I właśnie stąd biorą się problemy. Dorośli nic nie słyszą, więc nie wierzą dziewczynce. Rodzice ją ignorują, dziadkowie nie dowierzają, ciocia nie kryje rozbawienia, wujek uśmiecha się szeroko, a pani na spacerze chichocze. Nie dziwne, że dziewczynka obraża się na dorosłych za takie traktowanie. Postanawia  jednak bliżej poznać swoje zwierzątko, dowiedzieć się, kim ono jest i co lubi. Następnego dnia dziewczynka chwali się swoim zwierzątkiem w przedszkolu. Uwierzył jej tylko jeden chłopiec, a to już wystarczyło, by doprowadzić do małej zbiorowej histerii wśród dzieci. Jak do tego doszło, przekonajcie się sami, czytając tę niezwykle zabawną książeczkę.




Grzegorz Kasdepke w uroczy, a jednocześnie dobitny sposób zobrazował dwie ważne prawdy:
1) dziecięca wyobraźnia jest nieograniczona, w związku z tym tylko dzieci potrafią się nawzajem dobrze zrozumieć
2) dorośli ignorują, nawet wyśmiewają dziecięce pomysły (wymysły), dając sobie monopol na prawdę. W jakiś tajemniczy sposób zapominają o tym, jakie niezwykłe rzeczy potrafili sobie wyobrażać będąc dziećmi.


A jak jest u Was? Dajecie się sprowokować dzieciom do fantazjowania, czy może wygrywa racjonalizm?


W moim brzuchu mieszka jakieś zwierzątko
Tekst: Grzegorz Kasdepke
Ilustracje: Tomek Kozłowski
Wydawnictwo Dwie Siostry

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz