Dzisiaj będzie
wpis nietypowy - nie o książkach, nie o dzieciach (choć pewnie i tak się gdzieś
wcisną), ale o mnie. A to za sprawą nominacji do Liebster Blog Award, którą
otrzymałam od Karoliny z Mrs.Lifestyle. Dziękuję za wyróżnienie, oto moje odpowiedzi:
- Co jest Twoją największą motywacją?
Nie co, ale
kto - Starsza i Młodszy, rzecz jasna (a nie mówiłam, że gdzieś się wcisną,
zawsze to robią). To dzięki nim, przez nich i dla nich ciągle uczę się czegoś
nowego, ciągle nad sobą pracuję.
- Jak wygląda Twój idealny dzień?
Słoneczny,
niespieszny dzień poza miastem. Najlepiej w górach. Ale jak dobrze
pokombinujemy, to każdy dzień możemy uczynić idealnym - na Poddaszu jest prawie
tak wysoko jak w górach, wystarczy nigdzie się nie spieszyć i jest idealnie :)
- Kiedy czujesz się najpiękniejsza?
Gdy mam
pomalowane paznokcie.
- Co najbardziej w życiu cenisz?
Rodzinę i
szczerość.
- Chwila, którą chętnie byś powtórzyła?
Było wiele
wspaniałych chwil w moim życiu. Nie myślę o tym, że którąś chciałabym
powtórzyć, bo nie wierzę, by było to możliwe (zmieniamy się my, zmieniają się
miejsca). Za to staram się zauważać małe piękne chwile dnia codziennego.
- Kto Cię inspiruje?
Najbardziej
inspirują mnie dzieci. Oprócz nich również książki i nuda.
- Twój cel na najbliższy rok?
Stawiam
sobie raczej krótkoterminowe cele. Dzieci nauczyły mnie planowania kreatywnego,
jak ja to nazywam. Oznacza to, że każdy plan może zostać dowolnie zmieniony w
dowolnej chwili.
- Słodkie czy słone?
Też pytanie!
Wiadomo, że słodkie!
- Na co najwięcej energii poświęcasz w ciągu dnia?
Jeśli prawdą
jest, że praca to ilość
energii potrzebnej do przemieszczenia ciała materialnego (mnie, zakupów,
dzieci) w przestrzeni (czytaj po schodach), równa iloczynowi wartości siły
działającej na to ciało (grawitacja +dodatkowe obciążenie) przez wartość
przebytej przez nie drogi (104 schodki na Poddasze), to spokojnie mogę
powiedzieć, że najwięcej energii poświęcam na wspinaczkę po schodach kilka razy
dziennie.
- Czego najbardziej nie lubisz robić?
Jeśli nadal
nie wiesz, to wróć do pytania nr 9.
- Czy jesteś szczęśliwa?
Zdarza mi
się, jednak mój wewnętrzny krytyk nie zawsze mi na to pozwala.
Moje
nominacje:
Oto moje
pytania:
1. Co zainspirowało Cię do założenia bloga?
2. Kiedy miewasz najlepsze pomysły?
3. Czy w dzieciństwie wierzyłaś w coś niezwykłego,
śmiesznego (jak np. to że z pestek wyrosną w brzuchu drzewa)?
4. Jaką porę roku lubisz najbardziej?
5. Jaką książkę polecasz na długie zimowe wieczory?
6. Oceniasz książki po okładce?
7. Co wolisz - kino czy teatr?
8. Czujesz się naprawdę zrelaksowana, gdy...
9. Najdziwniejsza rzecz, którą nosisz zawsze w
torebce?
10. Czy masz jakieś zwierzę w domu? Opowiesz coś o
nim?
11. Twoje marzenia są raczej przyziemne, czy dajesz
się ponieść fantazji?
Bardzo dziękuję za nominację, postaram się odpowiedzieć, ale dopiero w przyszłym tygodniu.
OdpowiedzUsuńŚwietne odpowiedzi! Nuda może być inspirująca, hmmm to mnie zainspirowało! :)
OdpowiedzUsuńMnie zawsze nuda popycha do nowych pomysłów. Zarówno nuda z nicnierobienia, jak i nuda powtarzalności
UsuńBardzo mi miło! No to lecimy z odpowiedziami!
OdpowiedzUsuń1. Ponieważ robię tony zdjęć i zawsze miałam problem z ich archiwizowaniem, postanowiłam pewnego dnia zrobić z tym porządek. A kiedy już miałam taki piękny porządek, doszłam do wniosku, że równie dobrze mogę te zdjęcia wrzucić do sieci. A dalej już samo poszło.
2. Oczywiście tuż przed zaśnięciem. Co najczęściej oznacza, że rano już ich nie pamiętam :)
3. Nic nie przychodzi mi do głowy. Za to z lubością wkręcałam młodszego brata, opowiadając mu niestworzone historie.
4. Jestem mało wybredna jeśli chodzi o pory roku. Właściwie wszystkie lubię, każdą za coś innego. Zimę za śnieg i narty, wiosnę za pierwsze spacery bez kurtki, lato za nocne włóczęgi po mieście i jesień za to, że w końcu nie jest tak gorąco.
5. Na zimowe wieczory najlepszy będzie Lód Dukaja - chociaż to opcja dla wytrwałych.
6. No jasne! Ostatnimi czasy tak mało kupuję książek papierowych, że nie mogę pozwalać sobie na brzydkie okładki. A tak serio - nie oceniam tych, które chcę tylko przeczytać. Ale te, które chcę mieć na stałe wyszukuję zawsze w pięknych wydaniach.
7. Zdecydowanie kino.
8. ...uda mi się wysłać Potwory do Babci na weekend :)
9. Za wyjątkiem komórki i portfela nie ma rzeczy, które noszę zawsze. Moja torebka płynnie fluktuuje. Na dnie jest zazwyczaj warstwa starych paragonów, dziecięcych naklejek, zapasowych skarpetek i innego śmiecia, potem czytnik lub gazeta, a na górze woda mineralna.
10. Od 17 lat mieszka z nami kot imieniem Dusiołek. Jest mistrzem świata w udawaniu, że grzecznie zjada tabletki, i wypluwaniu ich cichaczem w kąciku.
11. Marzenia mam i takie, i takie. Standardowo marzę o tym, by w końcu się porządnie wyspać, ale oczyma duszy widzę się również gdy prowadzę wykopaliska archeologiczne w Chinach.
Uff, udało się! poszło gładziej, niż myślałam :)
Miło, że napisałaś :) Dziękuję! Twój kot musi być niezwykły. A zawartość torebki wydaje mi się całkiem znajoma. Z tym, że ja ostatnio nie rozstaję się z resorakami (tzw. zestaw ratunkowy).
Usuń