Jesień to liście. Wielka sterta liści do wskakiwania,
bukiety z liści, liście w kieszeniach kurtek. Wszędzie liście! Tylko co to
właściwie za liście? Z jakich drzew? Dąb, kasztanowiec, klon, lipa - tyle
rozpoznam. A dzieci ciągle zadają pytania, drążą temat i nie odpuszczają. No
więc dobrze, nauczmy się tego raz na zawsze!
Z pomocą przychodzi nam
"Ilustrowany
inwentarz drzew".
Już sam tytuł i okładka wskazują na to, że to nie jest
zwykła książka. Wnętrze tylko potwierdza
nasze przypuszczenia. Napatrzeć się nie mogłam na piękne ilustracje autorstwa Emmanuelle
Tchoukriel, które przywodzą na myśl stare księgi i dawne ryciny. Zresztą
ilustratorka specjalizuje się właśnie w sporządzaniu rycin naukowych. Książka
nie ma w sobie nic w przebojowości współczesnych atlasów, nie kusi kolorowymi zdjęciami
ani ogromem wiedzy. Ale to uważam akurat za jej atut - informacji jest w sam
raz, są one krótkie, przejrzyste i przystępne. Nie oznacza to jednak, że są nudne.
Zarówno tekst jak i ilustracje okraszone są bowiem licznymi ciekawostkami,
które niewątpliwie przyciągają uwagę i ułatwiają zapamiętywanie. Mnie książka urzekła
jakością wydania - twarda oprawa szyta, nielaminowana, dobrej jakości papier,
ale nie kredowy, stonowane kolory i wspomniane już rysunki wykonane
rapidografem i akwarelami. Chciałoby się oglądać, dotykać i wąchać bez końca.
Ale przecież autorka, Virginie Aladjidi, zachęca nas do wyjścia z domu i
poszukiwań.
"Inwentarz" przybliża nam 57 gatunków drzew i
krzewów z różnych stron świata. Zostały one uporządkowane ze względu na
kryterium kształtu liści. Na każdej stronie przedstawiony jest jeden gatunek (z
wyjątkiem sekwoi, która zajmuje dwie strony). Oprócz wizerunku całego drzewa
mamy również rysunki liści, kwiatów i owoców, a także zwierząt żyjących w jego
otoczeniu. Czegóż więcej nam trzeba, by nauczyć się rozpoznawać otaczające nas drzewa?
Przygodę czas zacząć! W odpowiedzi na zaproszenie autorki
książki ruszamy do parku, obserwujemy drzewa (korę, układ gałęzi), zbieramy
liście i owoce. Z każdego spaceru przynosimy całe naręcza skarbów (nie możemy
się zdecydować, które okazy są najpiękniejsze). Liście suszymy w książkach,
nasiona zbieramy do pudełka. Po kilku
dniach powstają nasze jesienne karty
pracy.
Mamy zasuszone liście drzew naklejone na arkusze papieru,
zbiór różnych nasion i wydrukowane etykietki z nazwami drzew. Zadanie jest
proste - dopasować do siebie odpowiednie elementy. Nieocenioną pomocą w tej
zabawie jest oczywiście "Ilustrowany inwentarz drzew". Jedynym
gatunkiem, którego nam zabrakło w książce, był głóg, ale poradziliśmy sobie na
zasadzie wykluczenia.
Docelowo stworzymy z tych kart zielnik liści, myślę już o
jakiejś ładnej oprawie. Na razie jednak zostawiam karty i plakietki z nazwami
luzem, żeby zabawę można było powtórzyć (oczywiście celem podstępnego
utrwalenia informacji).
Zachęcam Was do takiego aktywnego poznawania gatunków drzew
(a także innych roślin).
"Ilustrowany inwentarz drzew" to książka, która
zaprasza do niekończącej się przygody. Dlaczego niekończącej? Przekonacie się,
gdy rozpoznawanie drzew przestanie być atrakcyjne, a Wasze dzieci zaczną
dopytywać, w jaki właściwie sposób nietoperz zapyla kwiaty durianu.
Ilustrowany inwentarz
drzew
Tekst: Virginie Aladjidi
Ilustracje: Emmanuelle Tchoukriel
Ta książka to u nas pozycja na liście numer jeden - tatuś technik leśnik się ucieszy :)hehe, już teraz łazi z Młodym - 1,5 roku i pokazuje liście, drzewa, mnie na randki jak zabierał do ogrodu botanicznego, to zapomnijcie o romantyzmie, pytał co to za drzewa :) książka jest po prostu dla nas
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba się dokształcać :)
UsuńOd wczoraj w naszej biblioteczce. Uwielbiam ten rodzaj ilustracji. Na pewno przygotujemy nasz zbiór liści - i trzeba będzie pójść w różne miejsca, bo w książce tyle różnych drzew. Już się cieszę na to!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, warto pójść też do ogrodu botanicznego lub arboretum. My to sobie zostawiamy już na wiosnę
UsuńTa książka jest fantastyczna! Czekam, aż moje Maluchy nie będą aż takimi maluchami, wtedy na prawdę z niej skorzystają :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, książka jest ciekawa i piękna
UsuńTo jest czarodziejska książka! piękne karty zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpiękna! im częściej ją widzę w sieci, tym bardziej chcę
OdpowiedzUsuńale Wasze karty podobają mi się chyba nawet bardziej!
serdecznie zapraszam z linkiem do tego wpisu do mnie na leśną imprezę! (klik)
Usuńdziękuję :)
UsuńSuper! Musze ja miec! Mamy kilka ksiazek o drzewach i Zara bardzo je lubi, zabieramy je na spacery do parku. Dzieki temu rozpoznaje juz calkiem sporo drzew. :)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńChoruję na Inwentarz drzew :) Wprawdzie dokształciliśmy się już w tej dziedzinie dzięki zeszytom z wydawnictwa Multico, ale ta jest tak pięknie wydana i zdecydowanie bogatsza w treść. Chyba się nie powstrzymam :)
OdpowiedzUsuńJa w dzieciństwie miałam "Dzień dobry, drzewa!", ktoś kojarzy? Uwielbiałam tę książkę i "Inwentarz" trochę mi się z nią kojarzy. Nawet szukałam jej u rodziców, ale niestety nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńŚwietny zielnik stworzyliście. My się posiłkujemy książkami z serii "Zielnik", ale jestem pewna, że i na tę pozycję moje dziewczyny by się rzuciły.
OdpowiedzUsuńOcho! Odkąd pojawiła się na naszej półce wraz z inwentarzem zwierząt nie mogę się na nią napatrzeć - niestety jak dotąd jestem jej jedyną fanką w naszej rodzinie. Cóż, dajmy sobie chwilę czasu, może w końcu i moje potwory się do niej przekonają ;)
OdpowiedzUsuńOna jest i dla dzieci i dla dorosłych - uwielbiam takie książki :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta pozycja ale dla nas na nią jeszczze trochę za wcześnie. :)
OdpowiedzUsuńsuper ta książka czaję się na nią!
OdpowiedzUsuńŚwietna książeczka. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńNo i tak właśnie powstaje pierwszy zielnik nie pod przymusem szkolnym.
OdpowiedzUsuńBudujemy zawczasu pozytywne skojarzenia :)
UsuńWspaniała!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ostrzę sobie zęby na tę książkę, ale latorośl musi jeszcze podrosnąć. Piękna jest :3
OdpowiedzUsuńWspaniała książka! Wasze arkusze z liśćmi - cudowne! Miałam ją w rękach w księgarni i zdecydowanie jest na niekończącej się liście "do kupienia" ;-)
OdpowiedzUsuńlekcja przyrody w takim wydaniu to miód dla duszy małej i dużej :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka!
OdpowiedzUsuńhttp://sztukadziecka.com