Dzisiaj o książce buro ładnej i zabawnie poważnej. Mowa o projekcie Jeana-François Martina
"Wynalazca". Martin w Polsce jest znany głównie jako autor ilustracji
do "Bajek" Ezopa nagrodzonych
na Międzynarodowych Targach Książki Dziecięcej w Bolonii w 2011 roku. Tym razem
jest twórcą nie tylko ilustracji, ale też tekstu.
Tekst opowiada historię pana Feliksa, wynalazcy, który prowadzi uporządkowany,
systematyczny tryb życia. Co tydzień wymyśla i tworzy jakiś wynalazek. W
poniedziałek wpada na pomysł, we wtorek rysuje projekt, od środy do soboty go realizuje,
w sobotni wieczór przeprowadza testy, a w niedzielę odpoczywa. I tak jest co
tydzień. Mimo tej powtarzalności, a może właśnie dzięki niej, pan Feliks jest
szczęśliwy. Wszystko się zmienia, gdy wynalazcę odwiedza człowiek w zielonym
ubraniu i składa zamówienie na maszynę, która z milionerów uczyniłaby
miliarderów. Na jej stworzenie pan Feliks ma siedem dni. Cały rytm tygodnia
zostaje zaburzony, gdyż wynalazca tym razem nie ma pomysłu. Dopiero w niedzielę
w nocy udaje mu się rozwiązać problem. W
poniedziałek nie obawia się już spotkania z człowiekiem w zielonym ubraniu.
Znowu może wrócić do dawnego trybu życia.
To tyle. Prosta historyjka o stylu życia pewnego wynalazcy. O
tym, jak krok po kroku powstaje wynalazek. Można doszukiwać się więcej, np.
zadać sobie pytanie o to, czy łatwo jest tworzyć na zamówienie? I czy w ogóle
warto?
Ale to nie tekst najbardziej zainteresuje dzieci, uwierzcie
mi. Dzieci przepadną w ilustracjach, zresztą dorośli też. Bo narrator jest tu
tylko naszym przewodnikiem, a krótkie zdania jedynie sygnalizują fakty z życia bohatera.
Całą opowieść tak naprawdę tworzą ilustracje.
I to nie byle jakie ilustracje.
Po pierwsze DETALE
Rysunki pokazują dom pana Feliksa. Jak przystało na dom
wynalazcy, przepełniony jest on projektami i prototypami nowych urządzeń. Proste
rysunki świetnie oddają charakter i uczucia bohaterów. Możemy obserwować całą
gamę uczuć, która towarzyszy Feliksowi na różnych etapach pracy, od zamyślenia,
przez frustrację, zmęczenie i rezygnację, aż do radości. O bohaterach dużo
mówią też ich stroje, warto bliżej się im przyjrzeć.
Po drugie KLIMAT
Książka Jeana-François Martina niewątpliwie ma niezwykły
klimat. Ilustracje w stylu retro przypominają plakaty z 20-lecia
międzywojennego. Prosta kreska, stonowane kolory, obrazy są zarazem ciepłe i
wyraziste. Według mnie ta książka jest bardzo przyjemna dla oka.
Po trzecie IRONIA
Sztywniak w wielkich okularach i garniturze? Czerwony nos? Zaskakujący
efekt testów urządzenia do rozbijania skorupki jajka? Ogromne plakaty własnych
wynalazków na każdej ścianie domu? Wieczny uśmiech? W tej książce jest sporo
ciekawostek, na które zwrócą uwagę nie tylko dzieci.
"Wynalazca" podbił nasze serca. Humorem i
pomysłowością. A tak na marginesie - myślałam o jakiejś fajnej pracy plastycznej
inspirowanej książką. I wiecie co? O ile Starsza wynalazki i projekty tworzy na
potęgę, gdy ma na to natchnienie, to na zamówienie jakoś nie potrafiła nic
wymyślić. Więc coś jednak jest w tej wolności tworzenia.
Wynalazca
Tekst i ilustracje: Jean-François Martin
Tłumaczenie: Dorota Hartwich
Wydawnictwo Format
Wpis powstał w ramach projektu Przygody z książką
Za Młodzi jesteśmy jeszcze, chociaż Mamie się podoba,lubię takie klimaty, autora nie znałam. Może kiedyś będzie okazja mieć
OdpowiedzUsuńWarto obejrzeć też "Bajki" Ezopa ilustrowane przez Martina. Bajki, wiadomo - klasyka, ale ilustracje są naprawdę niezwykłe. To książka, która "rośnie" z dzieckiem.
UsuńBardzo ciekawa książka. Młoda chyba jeszcze za mała, ale zapiszę sobie tytuł. Z pewnością się przyda :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto o niej pamiętać
UsuńIntrygująca książka i rzeczywiście piękne ilustracje, że tak powiem, zaczepne :) Ten wieczny uśmiech trochę smutny jest, szczególnie w zestawieniu z bohaterem, który na tej ilustracji jest chyba mocno zrezygnowany i chce się poddać. Czuję się nią zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Jest w tej książce pewna warstwa znaczeń, skojarzeń, zrozumiałych chyba tylko dla dorosłych, co nie oznacza, że książka nie jest zrozumiała dla dzieci. Tym większa radość ze wspólnego czytania :)
UsuńAle książka! Pomysł i ilustracje bardzo mi się podobają. Kupuję :)
OdpowiedzUsuńWarto ją mieć :)
UsuńIntrygująca książka, sprawdzę czy mają w bibliotece.
OdpowiedzUsuńMuszę jej poszukać. Któregoś dnia moje dziecko wyznało, że zostanie wynalazcą, może to mu pomoże w osiągnięciu celu albo pożegnaniu się z pomysłem:)
OdpowiedzUsuń