czwartek, 16 lipca 2015

"ROK W MIEŚCIE"



Robiłam to, od kiedy pamiętam. Moja ciekawość, którą niektórzy nazywali wścibstwem, wynikała zawsze z poczucia odrębności od reszty świata, a zarazem przynależności do niego. Z chęci poznania świata, który współtworzę. Z chęci poznania ludzi, którzy żyją wokół mnie. Zatem przyznaję otwarcie - zawsze lubiłam podglądać,
a największą słabość miałam i mam (tak, nie wyrosłam z tego) do zaglądania o zmroku w okna innych domów. Od dziecka zastanawiało mnie, co inni robią w swoich mieszkaniach? Czy wszystkie dzieci o 19 oglądają Wieczorynkę? O której chodzą spać? Jakie czytają książki? Jak chodzą ubrani w domu? Czy jedzą wspólnie posiłki? Jak urządzona jest reszta mieszkania, którego wizytówką jest pstrokaty żyrandol?

Takie pytania zadawałam sobie jako mała dziewczynka mieszkająca na wsi. Bo trzeba wiedzieć, że mała dziewczynka na wsi nieczęsto miała okazję zaglądać w okna sąsiadów. Jesienią i zimą, gdy szybko zapadał zmrok, prawie w ogóle nie wychodziło się poza własne podwórko. Czasem babcia pozwalała iść ze sobą do PGR-u po mleko. Oprócz tego okazja do wieczornego spaceru była chyba tylko na Wszystkich Świętych, gdy szło się podziwiać cmentarz rozświetlony zniczami. W moich najwcześniejszych wspomnieniach wieczorne zaglądanie w okna sąsiadów wydaje się czymś niezwykłym, niemal magicznym. Pewnie dlatego, że tak rzadko była ku temu okazja.


Tym, którzy uwielbiają podglądać innych ludzi, wymyślać historie do urywków sytuacji, do zauważonych ukradkiem kadrów z życia nieznanych osób, polecam książkę "Rok w mieście" Katarzyny Boguckiej. Jest to pięknie wydany picture book, z ilustracjami pełnymi szczegółów, a w dodatku w niezwykłej kolorystyce.

"Rok w mieście" daje naszej wyobraźni ogromne pole do popisu. Jak w każdym miasteczku, mamy tu ulice, domy mieszkalne, centrum handlowe, przychodnię, szkołę, biura, rynek, park. Jest nawet zoo. Jest centrum i są przedmieścia. W miasteczku mieszkają ludzie i zwierzęta. Bohaterów książki poznajemy na pierwszej rozkładówce, gdzie każdy jest krótko opisany. 


Następnie obserwujemy ich życie na przestrzeni roku, a każda rozkładówka to kolejny miesiąc. Ciekawe jest to, że zmieniają się nie tylko pokazywane pory roku, ale też pory dnia. Każda rozkładówka ma w lewym dolnym rogu zegar i termometr, dzięki którym dowiadujemy się, jaką porę dnia obserwujemy i jaka jest temperatura.


Bogactwo bohaterów, miejsc i sytuacji pozwala nam na "czytanie" tej książki na wiele różnych sposobów. Możemy przez kilka miesięcy śledzić losy wybranej postaci, możemy obserwować, jak jakieś konkretne miejsce zmienia się w ciągu roku (w centrum handlowym są sezonowe wyprzedaże, na placu przy szkole rozkłada się wesołe miasteczko, później cyrk, następnie zostaje tam wybudowane szkolne boisko). Możemy też przyjrzeć się temu, co się dzieje w całym mieście w wybranym miesiącu.


Katarzyna Bogucka stworzyła ilustracje, które pozwalają nam obserwować bohaterów na różne sposoby. Widzimy ich na ulicach, a także przez okna i też przez ściany. Możliwość podglądania ludzi jak przez przezroczystą ścianę czasem wzbudza dreszczyk emocji - jest szansa dowiedzieć się na przykład kto przed snem czyta, kto ogląda telewizję, a kto słucha muzyki.

Na koniec autorka przygotowała dla nas wspaniałą niespodziankę. Ostatnia rozkładówka (dodatkowa, po Grudniu) zawiera takie zadanie: "Odszukaj na obrazku jak najwięcej nieprawdopodobnych sytuacji". Wyobrażacie sobie, co tam może być? Ja nie zdradzę, bo pozbawiłabym Was ekscytującej zabawy. Sprawdźcie lepiej sami.    

Książka nadaje się zarówno dla młodszych, jak i dla starszych dzieci. Z maluchami poćwiczymy nazywanie obiektów i sytuacji, a ze starszymi dziećmi  tworzenie związków przyczynowo-skutkowych, budowanie samodzielnych wypowiedzi. Dla każdego będzie to także trening spostrzegawczości i koncentracji. Czytanie tej książki, to jednak przede wszystkim świetna zabawa.


Jest to jedna z naszych ulubionych książek, ponieważ:
- ma świetne ilustracje, bardzo szczegółowe
- za każdym razem można wymyślać inną historię, zwracać uwagę na coś innego
- pobudza spostrzegawczość, wyobraźnię i rozwój słownictwa
- nigdy się nie nudzi
- ma sztywne, wytrzymałe kartki, dzięki czemu nawet nasz nadaktywny Młodszy jeszcze jej nie zniszczył
- przyjemna kolorystyka nie męczy oczu
- idealnie nadaje się na prezent, bo każdy znajdzie w niej coś dla siebie (np. zarówno miłośnik aut, jak i zwierząt; opowiadacz i oglądacz)
- lubi ją każdy: i Mama, i Tata, i Starsza, i Młodszy, a to nieczęsto się zdarza


Rok w mieście
Katarzyna Bogucka
Wydawnictwo Nasz Księgarnia




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz